Witajcie
Dzisiaj mamy Tłusty czwartek, opowiem jakie jest moje zdanie na temat tego święta, czy w ogóle warto je aż tak obchodzić.
Na samym początku, chciałbym was przeprosić za ostatni post, który był dość poważny i być może ponury, przeważnie jestem wesoły i uśmiechnięty lecz czasami jak każdemu zdarzają mi się trudne chwile. Tamten post, powstał właśnie w chwili kiedy było mi smutno, jak wiadomo wenę dostaje się w różnych momentach, trochę się wahałem czy powonieniem publikować ten wpis, ale w ostateczności zdecydowałem się.
Dobrze wróćmy do dzisiejszego tematu, jak wiadomo na smutki najlepsze są słodkości :D
Tłusty czwartek, skąd się to święto wzięło? Jest to ostatni czwartek przed Środą Popielcową i Wielkim Postem, symbolizuje pożegnanie karnawału. Korzenie tego święta sięgają starożytności, w tym dniu ucztowano jedząc tłuste potrawy i pito wino a do dań podawano pączki z ciasta chlebowego nadziewane słoniną.
Czy objadanie się jednego dnia górą pączków ma jakiś sens? Wydaje mi się, lepszym rozwiązaniem jeść częściej pączki ale w mniejszej ilości, niż jednego dnia zjeść 10-15 pączków i potem mamy problemy z żołądkiem i wysoki cukier. Często ktoś ma cały rok dietę aby schudnąć, ale tego jednego dnia odpuszcza sobie i opycha się sporą liczbą tłustych i słodkich pączków, przecież to jest kompletnie bez sensu.
Ja zjadłem, tylko dwa pączki i wydaje mi się w zupełności wystarczy, co roku zjadam 1 lub 2 pączki a najbardziej lubię te pieczone nie smażone na głębokim tłuszczu. A wy jak obchodzicie ten dzień? Ile zjedliście lub macie w planach zjeść pączków?
Słodko was Pozdrawiam :D
Hej. No ja się przyznam, że zjadłam 2 pączki, ale za to solidne;). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA :) Więcej na moim blogu: http://my-mem00ries.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuń