Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Coś sie zaczyna, coś kończy

hejka, życie przemija, lata nie wracają, ludzie odchodzą... ale ja się zastanawiam, czemu ciągle stoję w miejscu? Taka myśl nie daje mi spokoju, czy warto walczyć? Po co ciągle się starać i udawać, że wszystko gra kiedy czujemy się zagubieni? Ludzie patrząc na mnie myślą sobie, ,,ten człowiek nie ma żadnych problemów" otóż muszę rozczarować wielu ludzi, to co oni widzą, ten uśmiech na co dzień to tylko maska aby uniknąć zbędnych pytań co się dziej, bo i tak nikt nie zrozumie... Czasami wystarczy mieć tylko jedną osobę, z którą można dzielić wszystkie troski i co jest najważniejsze, to szczere zainteresowanie a nie tak jak u mnie jest niby mam wielu znajomych ale ci, którzy szczerze chcą się spotkać, czy zapytają oczekując odpowiedzi jest niewielu, czy ludzie myślą, że zapytają się raz na kilka tygodni i to też od niechcenia ,,co słychać? " dostaną odpowiedz godną przyjaciela? Otóż nie, dostaną tylko wiadomość zwrotną, ,,wszystko po staremu..." Czemu tak się dzieje?