Czasami wystarczy jedno słowo aby zranić drugiego człowieka, tylko najmocniej bolą słowa od osób na których nam najbardziej zależy... Czasami trzeba choć ułamek sekundy pomyśleć, czy to co chcę napisać lub powiedzieć nie zrani kogoś tak mocno, że ta osoba się załamie. Muszę wam powiedzieć, że dzisiejszy dzień jest najgorszym w moim całym życiu, nawet nie mam z kim pogadać na ten temat a to jest najgorsze uczucie, jakie może być bezradność i "samotność" wydaje mi się, że samotność psychiczna jest gorsza od fizycznej... Zastanawiam się ile trzeba wylać łez aby być w końcu szczęśliwym i cieszyć się tylko dobrymi chwilami? Czasami sobie myślę, że moje życie to jeden wielki żart, żart kogoś kogo bawi moje cierpienie i kto lubi patrzeć na moje łzy...