Przejdź do głównej zawartości

zamieszkać na bezludnej wyspie...

Witajcie kochani ;)

Naszła mnie dzisiaj myśl, czy potrafiłbym zamieszkać na bezludnej wyspie?
Właśnie czasami wydaje mi się, że  tam jest moje miejsce i  czułbym się najlepiej w głuszy i samotności, dla czego tak sądzę? Po pierwsze nie lubię dużych skupisk ludzi, miejsca takie jak kolejki do kasy mnie strasznie stresują, gdyż czuję na sobie wzrok innych nie mam pojęcia czemu tak się dzieje, wiem że 90% ludzi się nie patrzy ale ja i tak to odczuwam.

Kolejnym powodem jest absolutna cisza i spokój, kto by nie chciał móc się poczuć swobodnie mogąc np. śpiewać na cały regulator nawet nie potrafiąc. Myślę, że nikt by się temu nie oparł ;)

Ale w dzisiejszych czasach, każdy zadałby sobie pytanie jak ja przeżyję bez prądu?? Jak bez lodówki, kuchenki, piekarnika, suszarki, pralki, komórki, laptopa itd... Moim zdaniem, da się przeżyć bez wszystkich gadżetów, no tylko że świat już się tak rozleniwił i nie widzi sensu się starać.

Pamiętam z podstawówki taki fajny zwyczaj, chodziliśmy całą klasą na święto ziemniaka i wtedy organizowaliśmy ognisko i piekliśmy w nim ziemniaki , taki ziemniak na prawdę świetnie smakował. Ale czy dzieci w dzisiejszych czasach, coś takiego robią? Wydaje mi się, że nie. Dzisiaj jak ktoś mówi o pieczonych ziemniakach wszystkim staje przed oczami obraz piekarnika, ale dla czego zapominamy o tak fajnych rzeczach jak ogień. Taka sama rzecz się dzieje z grillami, coraz popularniejsze stają się te elektryczne bo niby zdrowsze i smaczniejsze, lecz spora część ludzi jednak wybiera tą tradycyjną metodę grillowania, co bardzo pochwalam ;)

Nie można zapominać i się rozleniwiać przez postęp technologiczny o przeszłości, bo gdy przychodzi taki moment, że np jest awaria i nie ma przez kilka dni prądu większość ludzi panikuje, bo co się stanie z żywnością w lodówce? Ale należy pamiętać że dawniej nie było lodówek i ludzie sobie radzili w bardziej wymagające sposoby ale jednak satysfakcjonujący.

Podsumowując dzisiejszy temat, z przyjemnością zamieszkałbym na bezludnej wyspie i pozbył się tych wszystkich zbędnych przedmiotów i powrócił do natury, bo jak wiemy to co naturalne jest najlepsze...

A może ktoś z was chciałby się podzielić, swoim zdaniem na ten temat? Jeżeli tak to serdecznie zapraszam, do zostawiania komentarzy, których i tak jest jak na lekarstwo :D

Pozdrawiam Marcin ;)








Komentarze

  1. Ja też mam czasem ochotę oderwać się od świata, problemów i głupich myśli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy znaleźć taką taką wysepkę i trzeba działać :DD

      Usuń
    2. Jeśli nadal jesteś chętny to dołącz do naszej grupy na fb- https://www.facebook.com/groups/757998034340419/ , zbieramy ludzi aby stworzyć osadę na bezludnej wyspie.

      Usuń
  2. Chętnie spędziłabym miesiąc na odludziu, aby odpocząć od gwaru i hałasu tego świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że po miesiącu tak by ci się tam spodobało, że nie chciała byś już wracać do tego pędu i gwaru...

      Usuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuje, za pozostawiony komentarz. ;)

Popularne posty z tego bloga

Związek na odległość. Czy to ma sens?

Witajcie kochani Tak mi się nasunął ten temat i sobie myślę, czy jesteśmy w stanie sami kontrolować nasze uczucia? Wydaje mi się, że nie jest to możliwe w żaden sposób i nie ważne czy ta osoba mieszka blisko nas i widujemy ją codziennie, czy kontaktujemy się na inne sposoby ze względu na odległość. Przecież ludzie żyją w związkach na odległość, i są bardzo szczęśliwi, gdyż nie powinniśmy rezygnować z żadnej miłości bo może się okazać, że to właśnie jest ta jedyna osoba na, którą czekamy całe życie i jeżeli zrezygnujemy może być tak że będziemy już nieszczęśliwi do końca życia. Takie związki są bardzo trudne, ale wiele uczą np. zaufania do partnera, które jest najważniejsze... Przecież odległość w dzisiejszych czasach, nie stanowi problemu i nie trwa długo bo na pewno w pewnym momencie takiego związku obie strony dochodzą do wniosku, że warto pomyśleć i zamieszkać razem. Wiem też, nie łatwo jest sobie poradzić z tęsknotą i chęcią przytulenia się do partnera, ale taka sytuacja tak

Pomoc dla Emilka

Hejka kochani, zostałem kilka dni temu poproszony przez przyjaciółkę, o napisanie jakiegoś postu właśnie o Emilku niestety ze względu na brak czasu i zabieganie postanowiłem dziś tego dokonać. Na początek troszkę suchych faktów abyście mogli się zapoznać o kogo chodzi :) Emil ma zaledwie 5 lat i urodził się z poważną wadą serca. Zbyt mała ilość tlenu we krwi powoduje sinienie ust i skóry chłopca, a naczynia krwionośne nie rosną wraz z nim. Zaraz po urodzeniu Emil przeszedł również diagnostyczne cewnikowanie serca oraz operację odbarczenia stawu biodrowego po zakażeniu escherichia coli w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Po trzech tygodniach życia podejrzewano u niego sepsę, a w wieku 4 miesięcy przy pobieraniu krwi dostał zapaści i niemal umarł na rękach swojej mamy. Wykonano wtedy zabieg wytworzenia drogi wypływu z prawej komory z wycięciem przegrody międzyprzedsionkowej oraz po implantacji 4 stentów do tętnic płucnych oraz do kolaterali systemowo-płucnych co odbyło

Smutna notka

Witajcie kochani Dzisiaj taka trochę nostalgiczna notka, bez jakiegoś specjalnego przekazu, morału czy też puenty. Szczerze muszę się wam przyznać, że nawet nie mam pomysłu na dzisiejszy temat, tak jakoś chciałbym dać o sobie znać. Nie zapomniałem o was, nie wiem ilu mam czytelników takich stałych a ilu tylko zagląda przypadkowo trafiając i już nigdy nie wraca. Jeżeli ktokolwiek czyta stale szkoda, że nie daje o sobie znać miałem zawsze nadzieję na jakieś toczące się dyskusje w komentarzach a tutaj niestety czuć atmosferę cmentarza (cisza, powaga...) Nie mam pojęcia jak was zachęcić, abyście się ożywili i motywowali mnie do jakiegoś rozwoju i myślenia oraz szukania nowych tematów... Tak przeczuwam, że niestety niedługo mogę mieć miej czasu i jak nie będę miał pewności iż chcecie mnie dalej czytać pewnie albo zamilknę porzucając bloga lub go zwyczajnie usunę, chociaż włożyłem dużo serca, czasu i tak naprawdę przelałem tutaj cząstkę swojego marnego bo marnego ale jednak życia i n