Przejdź do głównej zawartości

Niezrozumienie i odmienność, dar czy pprzekleństwo?

hejka :)

Ostatnio w mediach i internecie bardzo głośno na temat bardzo kontrowersyjnej ustawy, którą nasz ukochany rząd zamierza wprowadzić, pewnie sobie myślicie ,,i ten też otym będzie nam pieprzyć?" Otóż Nie! bo nie ma co powielać tematu mimo, iż uważam go jak najbardziej za bardzo ważny, bardziej chciałym zwrócić uwagę na fakt niezauważany przez wszystkich, nasz sejm próbuje co raz bardziej ingerować w sprawy obywateli i ich sumienia i ja się pytam kto im dał do tego prawo?

Jeśli ktoś chce może poszperać na blogu i znajdzie temat dotyczący aborcji i moje zdanie dotyczące jej. Muszę również przyznać się wam, że w ostatnim czasie jest mi nie podrodze z postępowaniem kościoła, które co raz bardziej zaczyna mnie boleć i przez nie mam nieodpartą ochotę zaprotestować w postaci aktu Apostazji...


Ale dość już na ten temat, czasami mam nieodparte wrażenie jakbym był jakimś okazem muzealnym, eksponatem powodującym alergie, którego nie powinno się dotykać. Skąd takie porównania? Otóż one biorą się z tego, że otaczam się osobami, które po prostu mnie nie rozumieją w sumie innego wyboru nie mam bo nie trafiam na inne osoby.

Tak naprawdę, to raczej nikt mnie nigdy nie zrozumie na 100%, bo nikt nie próbuje wczuć się w moje emocje, dużo ludzi po prostu uważa wszystko to co ja odczówam i przeżywam za coś bez sensu ale nikt się nie zastanawia czy ja mam wpływ na odbieranie świata i bodźców?

Myślę sobie, że moja wrażliwość niestety w większym stopniu stanowi dla mnie swoiste przekleństwo niż jakąś dobrą cechę, bo przez nią niestety nie raz zostałem zraniony przez ludzi, którym udało mi się zaufać, ciągle przez moja dobroć jestem wykorzystywany i ludzie potrafią dotkliwie mnie ranić nawet słowami czy czynami, dla nich nic nie znaczącymi...

Pamiętajcie, każdy z nas jest inny i nie wszyscy odczówają pewne rzeczy tak samo jak my tylo mogą mocniej lub słabiej...
Dzisiejszy post będzie dla was pewnego rodzaju zadaniem, abyście wyciągneli wnioski sami i sami ze sobą podzielili się swoimi przemyśleniami....


Trzymam za was kciuki, pozdrawiam Cinek :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Związek na odległość. Czy to ma sens?

Witajcie kochani Tak mi się nasunął ten temat i sobie myślę, czy jesteśmy w stanie sami kontrolować nasze uczucia? Wydaje mi się, że nie jest to możliwe w żaden sposób i nie ważne czy ta osoba mieszka blisko nas i widujemy ją codziennie, czy kontaktujemy się na inne sposoby ze względu na odległość. Przecież ludzie żyją w związkach na odległość, i są bardzo szczęśliwi, gdyż nie powinniśmy rezygnować z żadnej miłości bo może się okazać, że to właśnie jest ta jedyna osoba na, którą czekamy całe życie i jeżeli zrezygnujemy może być tak że będziemy już nieszczęśliwi do końca życia. Takie związki są bardzo trudne, ale wiele uczą np. zaufania do partnera, które jest najważniejsze... Przecież odległość w dzisiejszych czasach, nie stanowi problemu i nie trwa długo bo na pewno w pewnym momencie takiego związku obie strony dochodzą do wniosku, że warto pomyśleć i zamieszkać razem. Wiem też, nie łatwo jest sobie poradzić z tęsknotą i chęcią przytulenia się do partnera, ale taka sytuacja tak

Pomoc dla Emilka

Hejka kochani, zostałem kilka dni temu poproszony przez przyjaciółkę, o napisanie jakiegoś postu właśnie o Emilku niestety ze względu na brak czasu i zabieganie postanowiłem dziś tego dokonać. Na początek troszkę suchych faktów abyście mogli się zapoznać o kogo chodzi :) Emil ma zaledwie 5 lat i urodził się z poważną wadą serca. Zbyt mała ilość tlenu we krwi powoduje sinienie ust i skóry chłopca, a naczynia krwionośne nie rosną wraz z nim. Zaraz po urodzeniu Emil przeszedł również diagnostyczne cewnikowanie serca oraz operację odbarczenia stawu biodrowego po zakażeniu escherichia coli w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Po trzech tygodniach życia podejrzewano u niego sepsę, a w wieku 4 miesięcy przy pobieraniu krwi dostał zapaści i niemal umarł na rękach swojej mamy. Wykonano wtedy zabieg wytworzenia drogi wypływu z prawej komory z wycięciem przegrody międzyprzedsionkowej oraz po implantacji 4 stentów do tętnic płucnych oraz do kolaterali systemowo-płucnych co odbyło

Smutna notka

Witajcie kochani Dzisiaj taka trochę nostalgiczna notka, bez jakiegoś specjalnego przekazu, morału czy też puenty. Szczerze muszę się wam przyznać, że nawet nie mam pomysłu na dzisiejszy temat, tak jakoś chciałbym dać o sobie znać. Nie zapomniałem o was, nie wiem ilu mam czytelników takich stałych a ilu tylko zagląda przypadkowo trafiając i już nigdy nie wraca. Jeżeli ktokolwiek czyta stale szkoda, że nie daje o sobie znać miałem zawsze nadzieję na jakieś toczące się dyskusje w komentarzach a tutaj niestety czuć atmosferę cmentarza (cisza, powaga...) Nie mam pojęcia jak was zachęcić, abyście się ożywili i motywowali mnie do jakiegoś rozwoju i myślenia oraz szukania nowych tematów... Tak przeczuwam, że niestety niedługo mogę mieć miej czasu i jak nie będę miał pewności iż chcecie mnie dalej czytać pewnie albo zamilknę porzucając bloga lub go zwyczajnie usunę, chociaż włożyłem dużo serca, czasu i tak naprawdę przelałem tutaj cząstkę swojego marnego bo marnego ale jednak życia i n