Przejdź do głównej zawartości

Jesienne uroki

Witajcie kochani :)

Jak wszystkim wiadomo, mamy jesień :D hehe chyba nikt tym faktem nie jest zaskoczony lecz jeżeli ktoś się jeszcze nie zdążył zorientować to przepraszam za tak brutalne uświadomienie ;)

Jesień to piękny okres w którym jest tyle kolorów zaczynając od zielonych, poprzez pomarańczowe, czarne czerwone... naprawdę chyba cała paleta barw występuje i ja osobiście uwielbiam ten okres, kiedy można wyjść na spacer a pod nogami szeleszczą liście oraz spadają na nas (niestety samemu)

Zawsze czas jesienny wzmaga u mnie taki tryb rozmyślania i zadumy, większość potocznie to nazywa (Depresją) lecz u mnie to bardziej ma na celu uświadomienie sobie jak życie jest kruche i przemija tak jak te spadające liście tak i my kiedyś opadniemy, jedni szybciej inny później ale to jest nieuniknione...

Ale wracając do tematu, chyba wszyscy lubią taką porę kiedy świeci słoneczko a pod nogami przewracają się liście więc zachęcam wszystkich bez wyjątku aby wyjść na spacer, nawet jeśli nie macie nikogo a jeżeli mieszkacie w jakimś większym mieście może się okazać, że poznacie kogoś i być może coś z tego będzie więc już nie siedźcie tyle w domu tylko szybko na spacerek ;)

Ja również się wybieram, więc spodziewajcie sie kilku zdjęć z mojej wyprawy postaram się uchwycić najlepsze moim zdaniem widoki jeszcze nie wiem w jakiej formie wam wstawię czy napiszę nowy post bo klaruje mi się nowy temat odnoście Halloween, który zamierzam na dniach napisać obiecuję nie będzie długi ;)


Miłego dnia i udanego spacerku ;)



a tak dla umilenia piosenka jesienne róże Mieczysława Frogga :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Związek na odległość. Czy to ma sens?

Witajcie kochani Tak mi się nasunął ten temat i sobie myślę, czy jesteśmy w stanie sami kontrolować nasze uczucia? Wydaje mi się, że nie jest to możliwe w żaden sposób i nie ważne czy ta osoba mieszka blisko nas i widujemy ją codziennie, czy kontaktujemy się na inne sposoby ze względu na odległość. Przecież ludzie żyją w związkach na odległość, i są bardzo szczęśliwi, gdyż nie powinniśmy rezygnować z żadnej miłości bo może się okazać, że to właśnie jest ta jedyna osoba na, którą czekamy całe życie i jeżeli zrezygnujemy może być tak że będziemy już nieszczęśliwi do końca życia. Takie związki są bardzo trudne, ale wiele uczą np. zaufania do partnera, które jest najważniejsze... Przecież odległość w dzisiejszych czasach, nie stanowi problemu i nie trwa długo bo na pewno w pewnym momencie takiego związku obie strony dochodzą do wniosku, że warto pomyśleć i zamieszkać razem. Wiem też, nie łatwo jest sobie poradzić z tęsknotą i chęcią przytulenia się do partnera, ale taka sytuacja tak

Pomoc dla Emilka

Hejka kochani, zostałem kilka dni temu poproszony przez przyjaciółkę, o napisanie jakiegoś postu właśnie o Emilku niestety ze względu na brak czasu i zabieganie postanowiłem dziś tego dokonać. Na początek troszkę suchych faktów abyście mogli się zapoznać o kogo chodzi :) Emil ma zaledwie 5 lat i urodził się z poważną wadą serca. Zbyt mała ilość tlenu we krwi powoduje sinienie ust i skóry chłopca, a naczynia krwionośne nie rosną wraz z nim. Zaraz po urodzeniu Emil przeszedł również diagnostyczne cewnikowanie serca oraz operację odbarczenia stawu biodrowego po zakażeniu escherichia coli w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Po trzech tygodniach życia podejrzewano u niego sepsę, a w wieku 4 miesięcy przy pobieraniu krwi dostał zapaści i niemal umarł na rękach swojej mamy. Wykonano wtedy zabieg wytworzenia drogi wypływu z prawej komory z wycięciem przegrody międzyprzedsionkowej oraz po implantacji 4 stentów do tętnic płucnych oraz do kolaterali systemowo-płucnych co odbyło

Smutna notka

Witajcie kochani Dzisiaj taka trochę nostalgiczna notka, bez jakiegoś specjalnego przekazu, morału czy też puenty. Szczerze muszę się wam przyznać, że nawet nie mam pomysłu na dzisiejszy temat, tak jakoś chciałbym dać o sobie znać. Nie zapomniałem o was, nie wiem ilu mam czytelników takich stałych a ilu tylko zagląda przypadkowo trafiając i już nigdy nie wraca. Jeżeli ktokolwiek czyta stale szkoda, że nie daje o sobie znać miałem zawsze nadzieję na jakieś toczące się dyskusje w komentarzach a tutaj niestety czuć atmosferę cmentarza (cisza, powaga...) Nie mam pojęcia jak was zachęcić, abyście się ożywili i motywowali mnie do jakiegoś rozwoju i myślenia oraz szukania nowych tematów... Tak przeczuwam, że niestety niedługo mogę mieć miej czasu i jak nie będę miał pewności iż chcecie mnie dalej czytać pewnie albo zamilknę porzucając bloga lub go zwyczajnie usunę, chociaż włożyłem dużo serca, czasu i tak naprawdę przelałem tutaj cząstkę swojego marnego bo marnego ale jednak życia i n