Witajcie dawno mnie tutaj nie było i ciężko było mi zebrać jakieś konkretne myśli do napisania postu.
Na pewno każdy z was co najmniej kilka razy w ciągu dnia staje na takim rozstaju dróg, gdzie trzeba dokonać jakichś decyzji czasami są to banalne sprawy takie jak wybór między bułką pszenną a bułką żytnią czy też inną, ale bardziej chodzi mi tutaj o trudniejsze decyzje.
Pewnie zastanawiacie się czemu on porusza taki temat? Spieszę z odpowiedzią, otóż zawsze zastanawiałem się jak ludzie radzą sobie z takimi trudnymi decyzjami a później z ich konsekwencjami ja osobiście zawsze przeżywam, każdą nawet najmniejszą sprawę i nie zawsze moje emocje idą w dobrym kierunku.
Moje przeżywanie takich spraw jest o tyle trudniejsze, że jestem raczej typem samotnika i nie potrafię się dzielić emocjami z innymi osobami, nawet najbliższymi dla tego też powstał ten blog, który miał ułatwić mi i w sumie to zrobił wyrzucanie z siebie negatywnych emocji po przez pisanie.
Odbiegłem troszkę od tematu, tak więc już wracamy do sedna. Czy zdaje wam się czasami, że jest przed wami do podjęcia decyzja bez dobrego wyjścia? Każda decyzja niesie za sobą negatywne i pozytywne konsekwencje, tylko często jednych jest więcej a drugich mniej. Jak wybrać dobrze tak aby nie było dużo negatywnych "punktów"? Myślę, że do każdej decyzji dojrzewamy jedni szybciej drudzy wolniej i nie bójmy się popełniać błędów oraz słuchać osob, którym na nas zależy bo przeważnie taka osoba nie chce dla nas źle.
Doszliśmy do momentu, gdzie pewnie zadajecie sobie pytanie a co jeśli dana osoba się myli? Odpoiwem wam tak, nawet jeśli dana osoba się myli możecie być pewni jednego jeśli łączy was coś wielkiego i prawdziwego nie pozostawi was samemu z konsekwencjami złej decyzji i zawsze uzyskacie wsparcie, niestety nie zawsze można polegać na kolegach, przyjacielach bo żyjemy w takim świecie gdzie, większość z nas widzi tylko czóbek własnego nosa dla tego musimy znaleźć metodą prób i błędów osobę, która nas pokocha szczerze i której będziemy mogli zaufać bezgranicznie...
Na pewno każdy z was co najmniej kilka razy w ciągu dnia staje na takim rozstaju dróg, gdzie trzeba dokonać jakichś decyzji czasami są to banalne sprawy takie jak wybór między bułką pszenną a bułką żytnią czy też inną, ale bardziej chodzi mi tutaj o trudniejsze decyzje.
Pewnie zastanawiacie się czemu on porusza taki temat? Spieszę z odpowiedzią, otóż zawsze zastanawiałem się jak ludzie radzą sobie z takimi trudnymi decyzjami a później z ich konsekwencjami ja osobiście zawsze przeżywam, każdą nawet najmniejszą sprawę i nie zawsze moje emocje idą w dobrym kierunku.
Moje przeżywanie takich spraw jest o tyle trudniejsze, że jestem raczej typem samotnika i nie potrafię się dzielić emocjami z innymi osobami, nawet najbliższymi dla tego też powstał ten blog, który miał ułatwić mi i w sumie to zrobił wyrzucanie z siebie negatywnych emocji po przez pisanie.
Odbiegłem troszkę od tematu, tak więc już wracamy do sedna. Czy zdaje wam się czasami, że jest przed wami do podjęcia decyzja bez dobrego wyjścia? Każda decyzja niesie za sobą negatywne i pozytywne konsekwencje, tylko często jednych jest więcej a drugich mniej. Jak wybrać dobrze tak aby nie było dużo negatywnych "punktów"? Myślę, że do każdej decyzji dojrzewamy jedni szybciej drudzy wolniej i nie bójmy się popełniać błędów oraz słuchać osob, którym na nas zależy bo przeważnie taka osoba nie chce dla nas źle.
Doszliśmy do momentu, gdzie pewnie zadajecie sobie pytanie a co jeśli dana osoba się myli? Odpoiwem wam tak, nawet jeśli dana osoba się myli możecie być pewni jednego jeśli łączy was coś wielkiego i prawdziwego nie pozostawi was samemu z konsekwencjami złej decyzji i zawsze uzyskacie wsparcie, niestety nie zawsze można polegać na kolegach, przyjacielach bo żyjemy w takim świecie gdzie, większość z nas widzi tylko czóbek własnego nosa dla tego musimy znaleźć metodą prób i błędów osobę, która nas pokocha szczerze i której będziemy mogli zaufać bezgranicznie...
Komentarze
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuje, za pozostawiony komentarz. ;)